Strony

sobota, 10 sierpnia 2013

20. The Red Flower Blooms

JUSTIN

Uprawianie miłości z Bellą było najlepszą rzeczą na świecie, kocham ją. Ale to przyniosło jej ból.. Tylko dla mojej przyjemności.. To było torturą.
Chciałem tego tak bardzo. Żeby było wolno, więcej tabu, i żeby to było o wiele bardziej pociągające. Kiedy wszedłem w nią po raz pierwszy i usłyszałem jej gwałtowny oddech i czułem jak jej ciało sztywnieje.. Spodziewałem się tego, że na początku będzie ją to bolało, ale nie byłem przygotowany na to, jak bardzo, więc nie mogłem jej tego zrobić.

Chciałem to skończyć, ale ona mnie wręcz błagała, żebym nie przestawał. Pozwoliła na to. To był jej pierwszy raz ze mną, no i mój pierwszy raz, ale ona w zamian otrzymała tylko ból.. Który sprawił, że kontynuowałem dalej, pomimo zastrzeżeń, które miałem.

Byłem tak zakochany w tej kobiecie, że zamieniałem się przy niej w totalną sukę. Dałbym jej wszystko, o co by tylko poprosiła. Złapałbym księżyc na niebie i położył na jej delikatne stopy, zabrałbym cały wszechświat i umieścił w jej malutkich rękach. Zasługuje na więcej, niż to. Chciałbym poświęcić dla niej całe swoje życie, aby upewnić się, że kurwa ma wszystko.

Ale ja nigdy nie będę w stanie zrekompensować jej tego, że traktowałem ja jak dziwkę, że jej tyłek był tylko po to by zaspokoić moje potrzeby, że traktowałem ją jak zabawkę, którą dopiero co nabyłem. Skradłem jej niewinność. Skąd mieliśmy wiedzieć, że nasze relację przerodzą się w coś głębszego?

Musieliśmy w to wierzyć, bo jeżeli byliśmy w błędzie, to nie chciałbym mieć w tym racji. To taka oklepana linia, jak piosenka, w której mężczyzna kocha kobietę. Pieprzony Michael Bolton i Percy Sledge.. Wiem, ale te słowa brzmią niezaprzeczalnie prawdziwie. Widzisz? Zmieniłem się w totalną sukę.
Pozwólcie przedstawić mi mój punkt widzenia..

Podczas tego aktu, jestem totalnie zdenerwowany. Moje ciało jest wstrząśnięte tym, że sprawię jej ból. Nie dlatego, że jej mała cipka nigdy nie przeżywała tego.. Tylko żeby kurwa komuś zaufać, spędzić z tym kimś cholerną kurwa resztę życia, z kim kurwa masz jebaną więź.

Intymność tej chwili nie była czymś, jakbym wszedł pomiędzy Tanya’e i Jakuba. Nie było nic o koncercie tych dziwaków. To były dwie dziwki pieprzące się, na rzecz pieprzenia i zostawili mnie krwawiącego na podłodze. Jebać tą sukę, Selenę. Ta dziwka nigdy nie dorówna mojej dziewczynie. I kurwa jeszcze ten kutas, Jake Johnson. Mógłby zając się swoim życiem, i nigdy nie być bliskim by znaleźć to, co miałem ze swoja Bellą.

Ze swoją Bellą.

Potrzebowaliśmy tego, poziomu intymności. Wiedziałem, że muszę być silny, dla niej, mimo że zabijało mnie to od wewnątrz, kiedy myślałem o tym, że nie będzie jej tam, w domu kiedy wrócę wieczorem po pracy, że nie będzie leżeć nago w moim łóżku, że nie.. zobaczę jej spojrzenia, którym codziennie mnie obdarowywała. To spojrzenie wyraża więcej, niż tysiąc słów. To spojrzenie, które mówi, że jestem całym jej światem, tak jak ona moim. Usta nie są w stanie powiedzieć nic, ale oczy.. oczy nigdy nie kłamią i to co w nich zobaczyłem, to odzwierciedlenie tego, co sam czułem. Kochała mnie. Ona naprawdę mnie cholernie kochała. Nie moje pieniądze, nie moją pozycję społeczną.. mnie. I choćby się waliło i paliło, zamierzałem to rozwiązać.. jakoś.

Isabella przeniosła się ze swoim tyłkiem naprzeciwko mnie, przypominając mi, że mój kutas ciągle w niej był, wiotki, ale coraz bardziej pobudzony, i jeżeli ona będzie w takim ruchu, ciężko będzie mi z niej wyjść.. dosłownie.  Pomimo, że na prawdę pragnąłem kolejnej rundy, wiedziałem, że ona się do tego przygotowuje, ale ja już nie chciałem korzystać z jej potrzeby, i chciałem dać więcej z siebie. Już było tego wystarczająco, to był mój czas, by dać jej coś w zamian. Tak więc, zanim mój kutas zrobił się zbyt nabrzmiały, i zaczęło boleć ją jeszcze bardziej, szybko go wyciągnąłem.. Z nadzieją, że szybki ruch byłby bardziej znośny. Trochę jak odklejanie plastra, prawda?

Poczułem przeszywający ból, który przeszedł przez moją klatkę piersiową przez poczucie winy, a mój umysł natychmiast stał się inny. Chciałem wielbić tą kobietę, pokazać jej moje uznanie, w stosunku do niej, dbać o nią, tak jak ona dbała o wszystkich ze swojego otoczenia, w tym o mnie.

-Tak mi przykro, kochanie – powiedziałem, odwracając ją w moją stronę – jest mi cholernie przykro, że cię skrzywdziłem.
Wcisnęła swoje udo pomiędzy moje, owinęła swoimi rękoma mnie w pasie, schodząc rękoma do mojego tyłka, a następnie zaatakowała moją szyję.
-Zamknij się, Justin – wymamrotała, między pocałunkami – zbyt dużo myślisz. I wiesz.. Chcę to zrobić jeszcze raz.

Mówiłem to już wcześniej, i powtórzę po raz kolejny. Kurwa kochałem moją kobietę.

Pochyliła głowę, żeby na mnie spojrzeć, widoczna w jej oczach była iskierka złego zamiaru. Była nienasycona. Moja dziewczyna przy tym cierpi, i próbuje zamaskować swój ból tak, żebym nie czuł się z tym źle, co było szalone, bo oczywiste, że źle się z tym czułem.

Pochyliłem się i ująłem jej usta w swoje, pogłębiając pocałunek z cała miłością, jaką mogłem jej dać. To było, kiedy poczułem jak twardnieje, przerwałem pocałunek, wiedząc że będzie to znak, że chciałem zrobić to po raz kolejny. Jednak jej potrzeby były ważniejsze, niż moje, i dokładnie wtedy chciałem się nią opiekować.

Musiało minąć dużo czasu, aby to zrobić, ale w końcu udało mi się wyrwać z jej objęć i wyjść z łóżka.

-Nie no, gdzie idziesz? – jęknęła protestując i chwyciła mnie za rękę.
Wiedziałem dokładnie, jak się czuje, ale nie mogłem zostac tu ani sekundy dłużej, bo inaczej.. Czuję się pusty w środku, już za nią tęskniłem. Jak miałem się od niej oderwać? Moja hodowana egoistyczna strona dała o sobie znać i prawie poprosiłem ją, żeby mnie nie opuszczała. Wiedziałem, że gdybym poprosił, nie chciałaby tego, ale ja jej przecież nie zmuszę. Już zbyt wiele od niej wymagałem.

-Niedaleko..  Nigdy cię nie opuszczę, kochanie – zapewniłem ją. Ostatni raz ją pocałowałem, odsunąłem się odcinając się od naszego fizycznego połączenia. Nigdy nie czułem czegoś podobnego.. Takiego połączenia, takiego pochłonięcia tylko jedną osobą.. To była zagadka i nie chce wcale znajdować rozwiązania.
To mi dawało nadzieję.

Pobiegłem szybko, żeby nalać jej wody do wanny, upewniając się, że woda nie nie była ani za zimna, ani za gorąca. Na szczęście, Jasmine zaopatrzyła łazienkę w różne pachnidełka i płyny. Nie zamierzałem patrzeć jakie były, tylko żeby były najlepsze dla mojej kobiety.

Wróciłem do niej szybko. Mój penis lekko opadł już, i udałem się do łózka z którym leżała półnago.

-Naprawdę staram się udowodnić, że potrafię się powstrzymać. Wiesz, być opiekuńczym i delikatnym chłopakiem? Nie sądzę, żeby akurat teraz to był dobry czas. – powiedziałem, wyciągając  jej ciało z łóżka i podniosłem ją w tym ‘słubnym’ stylu.
Gdy z nią szedłem, Bella objęła mnie ramieniem, a głowę schowała w zgięciu szyi – Mogę to zrobić – powiedziała, unosząc lekko swój podbródek, że miała strasznie zmysłowy głos. Dreszcz przeszedł przez moje ciało, no i wcale nie pomagał.

Wziąłem głęboki wdech i powoli wypuściłem powietrze z płuc – Nie wątpię w to – powiedziałem, wchodząc do wanny z jej ciałem w moich ramionach.
Powoli obniżałem się do pozycji siedzącej, a ona spoczęła na moich kolanach. 

Kiedy zaczęła zostawiać mokre pocałunki wzdłuż mojej szyi, wypuszczając ciche jęki, wiedziałem, że już dłużej się nie powstrzymam. Więc szybko zamanewrowałem tak, żeby usiadła między moimi wyciągniętymi nogami, poprawiając tym samym szansę, żeby nie bzyknąć jej ponownie.

Isabella stawała się nimfomanką. Obwiniałem się za jej korupcję, ale chciałem żeby wiedziała, że to już nie jest między nami. Powróciłem myślami jak niepewnie patrzyła na mnie w samochodzie wcześniej, jak niepewna wydawała się, że będziemy osobno. Potrzebowałem żeby wiedziała, że to tylko na jakiś, będziemy osobno. Musiała mi ufać, musiała ufać nam.

-Kocham Cię – szepnąłem jej do ucha i objąłem ją wokół tali, przytulając do siebie – Tak cholernie bardzo. Wiesz o tym? – nie mogłem przestać powtarzać jej tego.
-Ja też cię kocham – powiedziała szeptem, pieszczać moje ramiona pod wodą.
-To nie jest to, o co zapytałem – poprawiłem ją – Czy wiesz, że cię kocham? 
Bo jeżeli będziemy musieli być dłuższy czas bez siebie, to nie chcę mieć żadnych wątpliwości, jak bardzo to jest dla mnie ważne. A jeżeli, to co mówię to prawda, to moje serce rośnie i przyspiesza, przy tobie czuję się inaczej. Jesteś moim życiem, i nie pozwolę by ktokolwiek wszedł między nas.
-Czesz mi powiedzieć, że jesteś prześladowcą, Justin? – zażartowała, przewracając głowę na bok, i odsłaniając kremową skórę szyi.
-Zapewniam cię, jestem cholernie poważny – powiedziałem, a następnie zacząłem składać mokre pocałunki na jej szyi. Zatrzymałem się, gdy dotarłem do jej ucha i szepnąłem – Ciągle będę o tobie myślał. W każdą noc, kiedy nie będzie cię w łóżku obok mnie, będę o tobie śnił. Za każdym razem.. Będę czuł twój zapach tuż obok mnie.. Będę wzywał twoje imię. Zadzwonię do ciebie bez celu, tylko po to by usłyszeć twój głos. Wpadnę bez zapowiedzi, tak po prostu by zobaczyć twoje oczy, wyczekujące mnie. Ukradnę cię, by móc spróbować twojej pysznej cipki. Będę napalony na Ciebie, Bella. Bardzo.
Wzięła głęboki oddech, a następnie lekko rozchyliła usta, wypuszczając cichy jęk, który był spowodowany moimi słowami.
-Więc, jeżeli zadzwonię, będę cie nagabywać… tak będę cię nagabywał – przeniosłem rękę z jej brzucha do jej cipki, a ona uniosła biodra, delektując się moim dotykiem i wypuściła kolejny cichy jęk.
-Mocno wierzę w analogię tego : Głoś. Chroń. Przekaż. Dam ci wszystko, czego tylko potrzebujesz. Wszystko – powiedziałem, wsuwając w nią swoje palce, podczas gdy mój kciuk masował jej łechtaczkę – jesteś moim zajączkiem, a ja jestem skąpym, podłym draniem. Tak więc, jeśli znajdę innego faceta, krążącego wokół ciebie, mam zamiar go znaleźć i zadać mu ból. Jesteś pewna, by się zaangażować, Isabello?
-Och.. Boże.. Tak, Justin – jęknęła, kiedy zwinąłem w niej swoje palce.
-Tak, kochanie. To prawda.. Jestem bogiem, władcą tego świata, a ty jesteś moim światem – powiedziałem, przesuwając drugą rękę na jej pierś i lekko ściskałem – Mogę dać ci wszystko, czego potrzebujesz, bylebyś czuła się dobrze. No i jestem zazdrosnym, mściwym bogiem, i nie każ mi nikogo ranić.
-Mmm.. Ooooh.. No.. unf – wyjąkała – Jestem… Jestem twoja, Justin.. Boże.. Cała twoja.
-To dobrze, cieszę się, że razem się w tym zgadzamy – powiedziałem, przesuwając palcami bliżej celu – Teraz tego chcesz?
Skinęła głową.
-Nie jestem tego pewien – powiedziałem, drażniąc się z nią – Błagaj o to.
-Proszę – powiedziała bez tchu.
-Och, daj spokój. Z pewnością można zrobić to lepiej – powiedziałem, przesuwając jej sutek między palcami – przekonaj mnie.
-Kurwa – jęknęła, wyginając plecy w łuk, wbijając paznokcie w moją szyję i kładąc większy nacisk na rękę między jej nogami.
Pracowałem palcami wytrwale, jej ścianki ocierały się o moje palce, w tą i  z powrotem – Uh, uh, nie dopóki mnie nie przekonasz.
-Proszę, Justin. Proszę.. Daj mi to.. – jęczała
Cholera, chciałem jej. Ale potrzebowałem jej pozwolenia, by mieć ją jeszcze raz.
-Oh, dostaniesz orgazmu, ale nie przez palce, Bello – puściłem ją, tylko po ty obrócić nią, żeby jej tyłek był na skrawku wanny. Na szczęście na boku wanny wisiał mily, puszysty ręcznik, dlatego nie będzie jej niewygodnie.

Byłem gotów dac jej to, czego chciała, testując jej smak, rozłożyłem jej kolana, by umożliwić sobie dostęp do jej ślicznej, małej cipki. Obyło się bez protestu, był tylko okrzyk rozkoszy, kiedy schowałem swoją głowę między jej udami i zacząłem jeździć językiem po jej jedwabnych fałdkach. Bella zaplątała swoje ręce w moje włosy – kurwa kochałem, jak to robiła – a potem już całkowicie rozszerzyłem jej nogi, pozwalając sobie na większy dostęp do niej.
Spojrzałem na nią, a ona mnie obserwowała, więc zrobiłem pokazówkę, pozwalając zobaczyć jej mój długi, gruby język liżący jej soczystą łechtaczkę.
-O kurwa – wyszeptała, i obniżyła nieco w dół swoją dolną wargę – czuję się niewiarygodnie fantastycznie. Podoba ci się to, jak smakuję, Justin?
Zamknąłem oczy i jęknąłem – Mhmm.. – zanim ją pocałowałem otwartymi ustami.

Słyszałem jak zasysa powietrze i spojrzałem na nią, upewniając się, że wciąż mnie obserwuje. Ścisnąłem dłoń na jej udzie, a drugą ręką dotknąłem jej cipkę, by rozszerzyć jej wargi. Musiała widzieć wszystko, co robię.
Pochyliłem się i znowu zacząłem ssać jej łechtaczkę swoimi ustami, następnie znowu się odsuwając, by ja przetrzymac przed dojściem.

-Jezu… - syknęła – Pieprz mnie, kochanie. Chcę cię poczuć w sobie.

Zignorowałem ją, całkowicie oczarowany efektem, jakim ją obdarowałem : psychicznie, fizycznie i emocjonalnie. Przeskanowałem jej twarz, oglądając każdy, nawet najmniejszy szczegół wyrazu jej przyjemności, bo wiedziałem, że robiłem jej dobrze..

Była tak zafascynowana tym, co jej robiłem, dokładnie mnie obserwując. Wyszczerzyłem zęby, i lekko pocierałem o jej łechtaczkę swoim językiem, który śmigał w tą i powrotem. Jęczała, ciągnąc moje włosy, a ja puściłem jej oczko.
Chciałem żeby to było szalone, i byłem na dobrej drodze ku temu.

-Och.. Boże. Zatrzymaj się, kochanie. Doprowadzasz mnie już na szczyt, a ja chcę poczuć twojego penisa w sobie – wydyszała.

Nie.. No kurwa, chciałem pozbawić jej wszystkich soków, które czekały na mnie, w nagrodę za moje wysiłki.
Nie powstrzymałem się. Zamiast tego, doprowadziłem ją na krawędź, przesuwając językiem, po jej guziczku miłości, ssaniem go, i głaszcząc go, doprowadzając do orgazmu.

-Nie.. Nie – powiedziała, przeklinając pod nosem i jednocześnie ciągnąc mnie mocniej za włosy, na próżno starając się mnie zatrzymać.
-Wejdź we mnie.. Ughh. Pociągneła mnie by mnie odciągnąć, ale nie ruszyłem się nawet o cal. Nie miałem zamiaru przestać, aż..
-Cholera, nie.. – na wpół jęknęła, a potem pchnęła moja glowę tak, że moja twarz całkowicie zanurzyła się w jej skarbcu. Jej uda się zacisnęły, a ja położyłem glowę tak, że jej usztywnione ciało i jej soki wytrysnęły na mnie. Lizałem, ssałem i połknąłem. Moje.. Wszystkie były moje.
Kiedy jej orgazm ustąpił – nie chcę się chwalić, no ale – w końcu jej uda się poluźniły. Ujęła moja twarz w swoje dłonie i zmusiła mnie, bym na nia popatrzył – Jesteś.. kurwa.. taki.. irytujący – powiedziała, między ciężkimi oddechami.
-Jestem pewien, że już to mamy za sobą, Isabello. Jestem nienasycony. Nie staraj się zaprzeczyć temu, czego chcę, bo w końcu i tak zawsze to dostaję – powiedziałem z uśmiechem na twarzy, a jej piersi falowały, no i wciągnąłem ją powrotem do siebie, do wanny.
Bella mnie zaskoczyła, naciskając na mnie, aż byłem po przeciwnej stronie wanny – Nie próbuj mi nawet zaprzeczyć, temu czego również chcę, Justinie Bieberze. Bo w końcu.. i tak to wezmę – powiedziała, a potem wspięła się na moje kolana, chwyciła mojego penisa i..
-Kochanie, nie jesteś zbyt..
Za poźno. Opadła na szczycie mojego fiuta, który stwardniał, niczym tytan, i wzięła mnie całego.. tak jak to zrobiła kiedyś w jacuzzi.
-Cholera.. – warknąłem, a moje głowa opadła, kiedy czułem jak jej napięte ścianki otaczają mnie całego.

Bella zachichotała na moją reakcję, zarozumiale odchyliłem głowę do tyłu. Prawie jakbym patrzył w lustro, czułem to, byłem winny. Tak, to pewne, stworzyłem potwora. Odkąd pierwszy raz się kochaliśmy, od nocy, w której zabrałem jej dziewictwo. Wiedziałem, że będę mieć ręce pełne roboty, a ona przyznawała mi rację. Była nieprawdopodobnie uparta, zawsze mi wszystko uświadamiała. Nie mogłem jej za to winić, była zbyt cenna.  Więc pozwoliłem jej odejść, pozwalałem na wszystko, żeby tylko czuła się dobrze, bo w końcu.. to był jej sposób.. i to było dla mnie w porządku.

~*~

Otoczył mnie zapach hiacyntów, chłodna bryza zapachów owinęła dookoła mojego ciała, niczym kurz, byłem wypełniony wiosennym powietrzem. Słyszałem koncert kwartetu smyczkowego i śmiechy przyjaciół oraz rodziny. Słońce delikatnie grzało mnie w twarz i ręce. Byłoby duszno, gdyby nie chłodny wiatr.
Byłem szczęśliwy.

-Oh, Justin, ona  jest spektakularna. Wiedziałam, że znajdziesz swój typ dziewczyny, o którym zawsze dla ciebie marzyłam.– zagruchał za mną miękki głos. Znałem ten głos. Odwróciłem się szybko, a tam stała.. moja matka.. stała wśród wysokich traw, fioletowych, białych i żółtych gałązkach kwiatów, przy których kwitnęła jej czerwona sukienka.  Jej ręka była owinięta wokół ręki mojego ojca, który stał obok niej z dumą i uśmiechem na twarzy, a jego włosy nadal były czarne. Moja matka miała rację, to czyniło go wyglądającego bardziej wybitnie.

-Mamo?Tato? Co wy tutaj robicie? – zapytałem zdezorientowany. Podczas gdy część mnie czuła, że to naturalne że tutaj są, jednak druga część  zarejestrowała, że wcale nie powinno.
-Ona jest równie silna. Trochę przypomina mi twoją matkę – powiedział ojciec, patrząc na swoją żonę z uwielbieniem.
-Bardzo dobrze. Wy, Bieber mężczyźni potrzebujecie silnej kobiety, aby utrzymać się na linii – roześmiała się matka i pocałowała go w policzek. Nagle znaleźli się na przeciwko mnie. Nawet nie zdążyłem zarejestrować, że się ruszyli. Mama uśmiechnęła się do mnie łagodnie i ujęła moją twarz w swoje dłonie – Ona jest jedna na milion, Justin. Nigdy nie pozwól jej odejść. Pamiętaj.. Z błota i mroku, czerwone kwiaty kwitną; pokonają wszystkie i rozciągną się w kierunku księżyca.
Pamiętałem, jak mówiła mi to, kiedy byłem młodszy, ale nie miałem pojęcia co to znaczy, wciąż nie wiem.
-Scarlet Lotus – wyszeptałem.
Skinęła głową i uśmiechnęła się szeroko, najwyraźniej zadowolona, że wciąż o tym pamiętałem – Kochamy Cię, Justin. Jesteśmy z ciebie tacy dumni.
Ojciec odchrząknął i odwróciłem się, by go zobaczyć.
-Musimy już iść, synu. Nie możemy się zatrzymać.

Co? Gdzie?

–Chcieliśmy ci pogratulować - powiedział, kładąc jedną rękę na moim ramieniu i przytulił mnie – aha, i dzięki za drinka – szepnął mi do ucha.

Mama pocałowała mnie w policzek, a ja zamknąłem swoje oczy, wdychając znajomy zapach jej kwiatowych perfum. Kiedy je otworzyłem, już ich nie było.
Odwróciłem się w tą i z powrotem, dookoła patrząc na nich, ale już nigdzie nie mogłem ich znaleźć. Zatrzymałem się, jak wryty, gdy w oddali, zobaczyłem kobietę ubraną na biało, była odwrócona plecami do mnie. Jej włosy były zmiecione i jakaś zasłona padała na jej twarz, odwróciła głowę w bok i wierciła się w tej swojej sukni, mając bukiet czerwonych kwiatów w ręce. Wiatr ponownie silnie zawiał, unosząc jej zapach prosto na mnie, potwierdzając, czy to co widziałem, było prawdziwe. Mogłem powiedzieć, kim była, serce wręcz rosło mi w piersi. Ogromny uśmiech rozprzestrzenił się na mojej twarzy, w oczekiwaniu. To była ona.

-Isabella? – zawołałem, ale nie odpowiedziała. Spojrzała na mnie, i chociaż mogłem zobaczyć jej uśmiech, który ogrzewał moje serce. Nagle odwróciła się i uciekła, jej upiorny chichot łechtał moje ucho.
-Bella?! – zawołałem, a potem zacząłem biec za nią, zdezorientowany – Dlaczego przede mną uciekasz?

Biegłem i biegłem, moje nogi stały się ociężałe, niczym cegły. Kiedy już myślałem, że ją złapałem, okazało się, że moja dłoń musnęła delikatnie tylko  delikatny materiał sukienki, który wyślizgnął mi się z palców, a ona zniknęła ponownie.

Odpowiedziała mi z tym swoim upiornych chichotem. Bawiła się ze mną, dawała mi wyzwanie – Chodź, Justin. Złap mnie.

Z całą siłą krzyknąłem i skoczyłem do przodu, chwytając Bellę w talii, i pociągnąłem ją w swoje ramiona. Nawet przez ten welon widziałem jej oczy, skakałem z radości, jak dziecko, kiedy na mnie spojrzała. Jej głowa opadła, jak radosny uśmiech uwolnił się wokół nas, jej ciało było miękkie i elastyczne, kiedy topiła się naprzeciwko mnie – Gdzie się wybierasz, kochanie? – zapytałem, dociskając ją do siebie.
Czułem ciepło jej dłoni na swoim bicepsie i delikatne łaskotanie w palce, kiedy prowadziła je przez moje włosy – Pocałuj mnie, Justin. Uczyń mnie swoją na zawsze – wyszeptała.
Sięgnąłem po jej welon, podnosząc i ukazując jej piękność. Kiedy moje usta musnęły jej usta, zniknęła.

-Justin, obudź się. Obudź się, Justin, śnisz.

Byłem poturbowany, na jawie, wciąż czując resztki snu, w swoim częściowo sparaliżowanym ciele. Otworzyłem swoje oczy, a ona tam była, jej ciało było dociśnięte do mojego, rękę trzymała na moim ramieniu, a jej palce delikatnie masowały skórę mojej głowy.
To był tylko sen, ale ..

-Hej – powiedziała i spojrzała na mnie, ciepło się uśmiechnęła, oświetlając swoją nieskazitelną twarz – Wszystko w porządku?
-Tak – wychrypiałem sennym głosem, kiedy przetarłem oczy – W porządku. Obudziłem cię?
-Mmm… Można tak powiedzieć – powiedziała, z figlarnym uśmieszkiem – trzymałeś mnie tak mocno, że trudno mi się oddychało. A brak tlenu, tom automatyczne obudzenie się. Myślę, że to instynkt przetrwania – zaśmiała się.
Ogarnąłem kosmyk włosów, który spadł z jej końskiego ogona na jej twarz i schowałem go za ucho, a nastepnie pocałowałem czubek jej małego nosa – Przykro mi.
-Hej, ja nie narzekam. To coś w rodzaju twojej zaborczej strony – powiedziała, pieszcząc linię mojej szczęki – Chcesz opowiedzieć mi o swoim śnie?

To nie był żaden straszny sen, to nie był koszmar. Był po prostu.. Taki realny. Potrzebowałem czasu, żeby go sobie przetworzyć za nim podzielę się nim z nią. Pokręciłem głową przecząco, decydując się zatrzymać go dla siebie na dlużej.

Właśnie wtedy, budzik na nocnym stoliku wybuchnął głośnym piskiem, przerywając ciszę w naszej sypialni. Bella przycisnęła swoje czoło do mojej piersi i oboję jęknęliśmy w proteście, wiedząc że to czas na naszą separację, ja miałem iść do pracy, a ona do swojej rodziny. Żadne z nas nie było zadowolone tym, co mieliśmy robić, dopóki nie możemy być razem, w sposób bardziej trwały.

Uderzyłem w budzik, uderzając go tak, że spadł z hukiem na podłogę. Nie potrzeba przypomnienia, ale to było, jakby zbliżająca się gilotyna przed więźniem w celi śmierci. Bo to jest tak, jakby moja głowa była zupełnie odcięta od mojego ciała.. a moje serce wyrwane z piersi. To był najtrafniejszy opis.

-Kocham Cię – wymamrotała
-Wiem – odpowiedziałem, calując czubek jej głowy – Ja też cię kocham.
Spojrzała na mnie, a jej oczy błysnęły z przekonaniem – Wiem – powiedziała i uszczelniła naszą deklarację pocałunkiem.

To nie był pocałunek na pożegnanie, to nie był pocałunek by wzbudzić siebie. Ten pocałunek był obietnicą. Powiedział, że wiedzieliśmy że będziemy razem, że wszystkie słowa, które były przez nas wypowiedziane, że się kochamy, i że razem możemy pokonać każdą przeszkodę, która stała nam na drodze. Bez względu na to, jak daleko od siebie jesteśmy, bez względu co życie dla nas szykuje.  Ponieważ to pieprzone gówno między nami zaczęło się.. od błota i mroku, a czerwone kwiaty będą kwitnąć.

Nareszcie to kurwa mam.

___________________

Huh, długo czekaliście, prawda? Wiem, może zawiodłam, wiem może przegięłam, wiem może to nie było fair, no ale.. Ja tłumaczyć sie nie będę. Niektórzy z Was też mnie zawiedli, hejtując mnie z anonima, nazywając naburmuszoną suką, która sie opierdala. Cóż, miło. :)
Miłego czytania, oczywiście Wam życzę. Oczywiście, bardzo proszę również o SKOMENTOWANIE. wiecie, mi na prawdę zależy na waszych komentarzach, czytam wszystkie :) no i chcę zobaczyć ile was jest? to co? moge na was liczyć?
NIE MAM POJĘCIA CZEMU JEST TAKIE BIAŁE GÓWNO, NO ALE JEZELI KTOŚ OGARNIA JAK ZROBIĆ TO, CZY NAPRAWIĆ, TO BARDZO PROSZĘ O KONTAKT.
TT : @loveisshit69 

Follownijcie naszą kochaną Belle i naszego kochanego Justina na twitterze.








76 komentarzy:

  1. WRESZCIE! OMFG, KOCHAM TO TŁUMACZENIE! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział boski *.*
    Wystarczy nna perspektywa, aby coś tak bardzo urozmaicić :)
    Mama nadzieję, że nowy rozdział pojakwi się w najbliższym czasie :P
    Pozdrawiam i życzę weny,
    Alaaa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cóż, mam nadzieje, że tez sie szybciej pojawi heh. dziekuje.

      Usuń
  3. jfbnjsnfsjbvgshksrbghkgvbsdhk mama nadzieje , ze nastepny bd szybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Justin tak sloodko o niej mowi
    Wow czekalismy prawie miesiac, ale hej nic nie szkodzi :) prowadzenie bloga nie jest twoim obowiazkiem prawda? Wiec ogarnijcie kurwa dupe jebani hejterzy bo przetlumaczenie rozdzialu ni jest takie Proste jak sie wydaje. Trzeba poswiecic troche czasu. Nie pozostaje nam nic innego jak wspierac Cie i czekac na noey rozdzial :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Awww jaki słodki rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  6. aw, ieiwbsidjxjsjzjbx

    OdpowiedzUsuń
  7. fekdmije cuudowne *o* Czekaliśmy prawie miesiąc, ale cóż opłacało się. Kochamy Cię <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Hdhwbiwbsu dziękuję za tłumaczenie jesteś świetna.

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział ; D czekam na następny !!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. kocham to<3 czekam na następny, troche szkoda ze oni nie będą codziennie razem :c no ale jak zatęsknią za sobą to też moze być ciekawie ^^
    Kocham Cię za to ze to tłumaczyć <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Tamten szablon był ładniejszy, a ten jest taki.. pusty. Brak jakiś dodatków itd. Jeśli chcesz coś ładniejszego to ta dziewczyna: https://twitter.com/awwbiebsy_ robi zajebiste szablony :)

    Co do rozdziału to jest boski <3 Uwielbiam jak Justin jest taki kochany i wgl <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jest zajebisty, warto było tyle czekać ♥ Cała stronka też mi się podoba i nie przejmuj się frajerami, którzy nie mają własnego życia. Czekam nn :** Kocham Cię shawty ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  13. warto było czekać swietny

    OdpowiedzUsuń
  14. wspaniały rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakoś dziwnie mi z tym wyglądem :o była przyzwyczajona do żółtego,ale cóż.Do tego pewnie też się przyzwyczaję :)
    Fakt,trochę czekaliśmy,ale było warto! bo rozdział jak zwykle ŚWIETNIE przetłumaczony :),a wszyscy,którzy Cię hejtowali powinni zrozumieć,że masz też swoje życie :) i powinni być Ci wdzięczni,że w ogóle to tłumaczysz :)
    Mam taką cichą nadzieję,że rozdział 21 pojawi się szybciej ♥
    To chyba tyle,pozdrawiam,xoxo.

    OdpowiedzUsuń
  16. OMFG. *.*
    Kocham to i ciebie również. xxx
    Kisses, @ForeverBeSwag.

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny. Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Słodko *_*
    Kocham to tłumaczenie, jest to jedno z moich najulubieńszych :)
    Nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. BOOSSKII!!! to że tak póżno mi nie przeszkadza bo dodałaś go dzień po moich urodzinach suuper prezent dziękuję:* czekam na nn:D

    OdpowiedzUsuń
  20. Hahaha, świetny!
    Mam nadzieję, że szybk dodasz nn <3 ily

    OdpowiedzUsuń
  21. dzięki za tłumaczenie, nie przejmuj się hejtami :3

    OdpowiedzUsuń
  22. Tłumaczenie fantastyczne.. dziękuję <3

    A hejtami się nie przejmuj masz prawo do wakacji a ich to nie powinno obchodzić bo to ty decydujesz kiedy dodać a kiedy nie.. jak im się coś nie podoba to niech sobie sami tłumaczą.. buziaki <3

    OdpowiedzUsuń
  23. To jest świetne.. !!! Kocham Cię, że to tłumaczysz i nie przejmuj się tymi hejtami... :)
    Do nn.. ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. genialny dziękuję za tłumaczenie :D
    coś czuję że ich szczęście długo nie potrwa, ten dupek jego 'przyjaciel' za pewne zaraz coś zrobi -.-

    OdpowiedzUsuń
  25. to opowiadanie robi się już trochę monotonne... ciągle tylko się pieprzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie na tym to polega, maja sie pieprzyć, bo to opowiadanie erotyczne. :)

      Usuń
  26. cudowne *,* a hejtami się naprawdę kochanie nie przejmuj ♥
    @kasq_00

    OdpowiedzUsuń
  27. O Jezu kocham to i kocham ciebie♥♥
    Nie przejmuj się hejtami skarbie

    OdpowiedzUsuń
  28. wow te opowiadanie przejdzie do historii jest rewelacyjne uwielbiam takie akcie mam nadzieję tylko że justiin ja nie zdradzi i że wszystko będzie miedzy nimi ok a te sceny erotyczne po prostu mrrr

    OdpowiedzUsuń
  29. jaki cudowny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. OMFG.... zajebisty rozdział. *,* <3

    OdpowiedzUsuń
  32. Omfg, najlepsze tlumaczenie we wszechswiecie! :*

    OdpowiedzUsuń
  33. nareszcie rozdział,no trochę długo,ale rozumiem że masz swoje życie :) czekam z niecierpliwością na kolejny, dobrze przetłumaczony, buziaki

    OdpowiedzUsuń
  34. Kocham ten rozdzial jak kazdy inny dziekuje ze to dla nas tlumaczysz

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie mogłam się juz doczekać. Kocham to opowiadanie fjskahsksjlashjdk Justin tak bardzo ja kocha i ona jego też. A to porównanie mamy Justina jest takie życiowe haha mam nadzieje ze rozdział będzie troszkę szybciej chociaż z drugiej strony to dobrze ze dodalas w takim długim odstępie czasowym no bo opowiadanie trwa dłużej a ja tak bardzo nie chce żeby się konczylo bo jest idealne

    OdpowiedzUsuń
  36. kocham to tłumaczenie (:

    OdpowiedzUsuń
  37. cudowny! nie przejmuj się hejtami, my cię kochamy :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetne tłumaczenie świetne opowiadanie oni są tacy slodcy tylko nie mogę doczekać się co będzie z tym że jego wspólnik wie że ona się sprzedała :P

    OdpowiedzUsuń
  39. CUUDOWNIE TYLKO WYGLĄD BLOGA TROSZKE MI SIE NIE PODOBA ALE TO JUZ TWOJ POMYSŁ OPOWIADANIE SWIETNE CZEKAM NA NASTEPNY nn :****

    OdpowiedzUsuń
  40. Ten sen był taki interesujący... też chcę takie ;>

    OdpowiedzUsuń
  41. kocham to ♥♥ to jest niesamowite, ale mam nadzieję, że nie kończysz tłumaczyć. jesteś w tym na prawdę dobra i czekam nn ;))
    zapraszam także do mnie http://iwracaszbyodejsc.blogspot.com/ On nic o niej nie wiedząc założył się o nią. Nie przewidując skutków przyszłości. Ona nie będąc tego świadoma, chciała go poznać.

    OdpowiedzUsuń
  42. Mega mega megaaaaa, mam taka fazę na to ff ze juz 3 razy od początku je czytałam xd i pewnie jeszcze raz zacznę, nie mogę kolejnych się doczekać hahahahaha xd kocham was xx

    OdpowiedzUsuń
  43. nie przejmuj sie hejtami tym bardziej takimi.. ludziom chodzi o to ze mega lubia opowiadanie i chca je czytac i wymagaja systematycznosci .. tylko nie biora pod uwage tego ze wy tez macie zycie poza tym opowiadaniem . niecierpliwia sie i dlatego wychodza z pod ich palcow takie chore hejty ... rozumiem ze sie nie moga doczekac ale HALO TROSZECZKE SZACZUNKU DLA DRUGIEJ OSOBY.

    PS. rozdział jak zwykle swietnie przetlumaczony ,czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  44. a ja myslalam,ze cos sie stalo i tlumaczenia nie bedzie.bo tamta satra strona nie dziala.mailam szczescie,ze udalo mi sie akurat ta znalezc.tlumaczenie jak zwyjkle spoko.ciekawe co w kolejnym.btw rozdzialow bedzie jeszcze 7 i koniec?

    OdpowiedzUsuń
  45. Tworczy rozdzial ahah

    OdpowiedzUsuń
  46. jakoś mi nie przeszkadza że tak długo czekałam, przeżyłam :)
    Napisz co z tobą, rany zagojone? Mam nadzieje że jest dobrze :)

    @DreamJariana

    OdpowiedzUsuń
  47. Powiem ci ze uwielbiam to opowiadanie <33!

    OdpowiedzUsuń
  48. świetnie tłumaczysz.. matko tak, jakbyś sama pisała to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  49. Uwielbiam Cię <33 Dziękuje, że tłumaczysz :P)

    OdpowiedzUsuń
  50. <3 zajebiste, jejciu jak oni się kochają i wiem że zawsze będą razem, mam nadzieję że za niedługo Justin oświadczy się Belli :) jest troszkę zła bo nie zostałam poinformowana o nowym rozdziale :/

    OdpowiedzUsuń
  51. doczekałam się w końcu *_____* kocham ten ff *____* mm nadzieję, że Justin będzie z Bellą : ) czekam na nexta
    ps zapraszam do mnie http://dangerous-paradise-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  52. Świetnie tłumaczenie ;') Czekam na następny, nie-cier-pli-wie! ;p

    OdpowiedzUsuń
  53. Kobieto, jesteś świetna!! Dodaj kolejne rozdzialy bo juz nie moge sie doczekac !! ;)

    OdpowiedzUsuń
  54. Rozdział cudowny <3 ale też zboczony jak zwykle... gtbhobuhftd <3

    OdpowiedzUsuń
  55. ...Moge Cię zaadoptowac ? O_o
    umarłam po raz 20 *.*

    ....
    ...
    ..
    .
    O kurwa jaka jestem zboczona <3
    ...

    OdpowiedzUsuń
  56. Czytam już drugi raz.. Nie mam słów xd to jes na prawde zajebiste *.* i wgl też chce takiego Justina :**

    OdpowiedzUsuń
  57. Ciekawe jak sobie poradzą z tą rozłąką jak oni nawet minuty bez siebie nie potrafią wytrzymać. ❤

    OdpowiedzUsuń